Pamiętam makabryczne kolejki po wizę do RFN, pamiętam że idioci z SB wielokrotnie odmawiali mi wydania paszportu, a idiotyzmem był fakt, że odwołanie wysyłałem z…..Amsterdamu bo byłem członkiem załogi statku. Pamiętam, że w dniu kiedy Polska weszła do Schengen na przejściu granicznym w Lubieszynie było tysiące ludzi. Wielu miało łzy w oczach. Ja płakałem też. Dziękuję Ci Unio!